Ile można siedzieć w domu?

Jako, że w ubiegłym tygodniu poddałem się niewielkiemu zabiegowi chirurgicznemu, teraz siedzę w domu i nadrabiam niektóre zaległości. W związku z tym mam tez czas, żeby w końcu wpisać kilka słów na moim blogu, na którym poprzedni wpis to życzenia świąteczne. Wiele planów mam na najbliższe miesiące, a nawet można powiedzieć na te cały rok. Jak pewnie już gdzieś pisałem w lipcu się żenię i to jest największy plan tego roku. Poza tym rozpoczynam realizację jednego z największych marzeń. Realizację, a może lepiej powiedzieć budowę.

Gdzie w to wszystko wcisnąć fotografię? Być może w tym miesiącu rozpocznę nieduży projekcik fotograficzny, ale napiszę dopiero jak się powiedzie. Poza tym planuję w związku z ślubem trochę podróżować i zakładam, że z miesiąca miodowego nie będę zbierał tylko fotografii „nas” tu i tam. Od jakiegoś czasu chodzi po głowie mi temat zakupienia nowego body, ale skutecznie niwelują go opłaty za kolejne dokumenty potrzebne do uzyskania pozwolenia na budowę. Ale może jakoś…